czwartek, 26 marca 2015

Żyję z lękiem.
Drażni mnie to i męczy nieustannie, ale skutecznego sposobu na przeciwdziałanie wspomnianemu jakoś nie znajduję.
Inna sprawa, że niezbyt szukam...
Wniosków kilka zatem ośmielę się wysnuć następujących:
a)  lęk lękowi nierówny
b)  mój lęk znany jest mi i jakoś się pewnie nawet lubimy.
c)  lęk mój nie taki straszny jak go sama sobie maluję.
d)  oswoję baboka na dobre - takie oto składam sobie postanowienie.

Z okazji pierwszego dnia tutaj, życzę sobie niepogarszającej się pogody ducha.

Plan krótkoterminowy: utrzymać entuzjazm przed chwilą spontanicznym gestem rozbudzony.
Plan długoterminowy: jak wyżej.

Przyjemnego piątku dla Was i dla Mas.
Po krakowsku: Pa.

PS. Czytelniku drogi, czuj się zaproszony do pozostawienia w komentarzu z pobudek mocno egoistycznych osobistego śladu. A co? Jak wolno, to czemu nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz