wtorek, 21 sierpnia 2018

poniedziałek, 9 lipca 2018

Wśród wdrażanych przeze mnie ostatnio zmian jest kilka kluczowych:

1. Okłady z oleju rycynowego. Dziś dzień 1. Jestem bardzo ciekawa rezultatów. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie, chętnie posłucham.

2. Dieta - dziś dzień 4. Jest super! Totalnie odstawiliśmy cukier, owoce, mąkę pszenną i nabiał. Oczywiście alkohol również, chociaż podobno kieliszek czystej wódki jest dozwolony raz w tygodniu... Od czterech dni żywimy się głównie cukinią, ogórkami i wołowiną. Dozwolony też indyk, melon, arbuz, dynia i kiwi. I kawa. I gęsi smalec.  Dziś pierwszy raz w życiu spróbowaliśmy samodzielnie przyrządzić stek. Właściwie Małżon spróbował. Stek był bardzo smaczny, chociaż twardy jak podeszwa. Małżon stwierdził, że aż zmęczył się tym jedzeniem, hi hi. Kto mu podpowie jak odpowiednio przyrządzić stek?

3. Nordic walking. Wybrałam się dziś po raz pierwszy na długi spacer. Wędrówka trwała godzinę. Nic mnie nie boli, nie mam zakwasów. Może coś źle robiłam?  Bo znajomi twierdza, że po pierwszym podejściu czuli obolałe mięśnie międzyżebrowe. Docelowo chciałabym zacząć biegać, choć nienawidzę biegać. Wszystko mnie od biegania boli- od płuc, przez skaczące piersi, aż po piszczele.  Muszę poszukać jakichś wskazówek dla początkujących biegaczy. Właściwie takich wskazówek dla opornych biegaczy. Wręcz beznadziejnych.....aaaaaaa!!!!!

4. Misja języki. Regularnie mam entuzjastyczne nawroty do nauki języków, a potem równie spektakularne odwroty. Niechcący jednak trafiłam w sięci na postać Arleny Witt i znów mnie naszło. Zobaczymy z jakim skutkiem. Na razie stwierdzam, że jestem w ciemnym lesie... HELP!!!

5. Oczyszczanie przestrzeni wokół. Zaczęłam od upłynnienia zbędnych ubrań. Zrobię to powoli, ale sukcesywnie i skutecznie. Parę razy wrzuciłam rzeczy do kontenerów PCK, dziś zaniosłam paczkę do Caritasu, kilka sztuk odzieży wystawiłam na Allegro. Zobaczymy jak będzie.

6. Z tym Allegro to w ogóle dziwna sprawa jest... odkryłam że bawi mnie obserwowanie licytacji.. O co tu chodzi?

7. Od początku lipca prowadzę domowy budżet. A wszystko przez Michała Szafrańskiego, do którego trafiłam przez Arlenę. A do Arleny trafiłam przez grupę na FB: Filmy, których nie znasz, a powinieneś.  Z prowadzeniem budżetu jest jak z tym Allegro - zaskakująco sprawia mi to dużo frajdy. Jest wręcz rozrywką. Dziwne, co nie?


Podsumowując, chciałabym powiedzieć, że oto poczułam wreszcie dawno nie odczuwany przypływ mocy.  Nie wiem czy to skutek tych kilku dni innej diety, odpuszczenia zmartwień czy pajacyków... A... bo jeszcze nie wspomniałam o pajacykach.
Idea jest taka: wstajesz rano, idziesz siusiu, robisz 30-50 pajacyków, wypijasz  2 szklanki wody i od razu życie wydaje się piękniejsze. A po śniadaniu zjadasz kiwi z łyżką oleju kokosowego. Fajnie?

Dobrego dnia!!!!

sobota, 7 lipca 2018

Nastały zmiany.
I start diet and learn english.
That's my new idea.
I saw very interesting videoblog and podcasts, and.... had decide, that it is super hruper hobby.
Anybody can correct me?
Meyby...

niedziela, 1 lipca 2018

Zacząć od posprzątania, to najpierwsze i jedyne na co teraz mnie stać.
Trafiłam dawno temu na książkę "Jak pozbyć się bałaganu ze swojego życia." Książka traktuje o Feng Shui i choć nie udało mi się wcielić w czyn ani jednej jedynej porady, wciąż mentalnie do tej pozycji wracam. Najbardziej pamiętam opowieść o żabie (u mnie częściej rysunkowe kwiaty) i historię staruszków, którzy nigdy nie pojechali na wakacje...  Pamiętam też, by często zaglądać w kąty za drzwiami. Profilaktycznie w miejscu z naszych realnych marzeń nie mamy drzwi. Co prawda na razie tylko w kuchni, bo nas wnerwiały, ale jednak.
Yyyy...drzwi z kuchni tymczasem stoją za drzwiami w gabinecie.... czyli chyba jednak się nie liczy...
Obok drzwi z kuchni za drzwiami gabinetu stoi także wielki karton z ubraniami Mego Wymarzonego oraz moimi, które czekają na "nie wiadomo co". Tzn. wiadomo na co czekają...na jakikolwiek mój ruch czekają... Na razie zdobyłam się jedynie na sprawdzenie, czy jeszcze mi nie skasowano konta na Allegro. Nie skasowano. Mimo braku logowania od 9 lat !!!!!!! Ha. To może być dla kogoś  istotna informacja.  Nic to.   Wykonałam pierwszy krok. To już całkiem dużo. Może dzięki temu obudzi się jakimś cudem ukryty być może gdzieś we mnie  (w co jednakowoż wątpię) gen przedsiębiorczości.
Poczekamy.
Zobaczymy.
Mam też jeszcze inny pomysł, ale o tym może następnym razem. A może nie.
Pa.

piątek, 22 czerwca 2018

Dwa długie lata....
Kilka rozpaczliwych miesięcy...
Kilka pobytów w szpitalu....
Trzy próby charakteru, wytrwałości, lojalności i miłości...
Trzy ceremonie pogrzebowe...
Nawet cztery...
Codzienne zadawanie pytań o sens..
Tygodnie zwątpień...
Chwile odrodzeń...
Cztery  premiery...
Kolejne urodziny...

Czas na rozpoczęcie wszystkiego od początku...

wtorek, 31 maja 2016

To uczucie, gdy budzisz się wcześnie pamiętając szczegóły przyjemnego snu...
Idzie nowe.
Rośnie.
We mnie.

niedziela, 22 maja 2016

W dniu mych urodzin huknął piorun.
19-go zobaczyłam dwie kreski.
20-go też.
25-go usg.
Czyżby?