W sferze pracowniczo/zawodowo/obowiązkowej powoli zbliżam się do upragnionego oddechu.
W perspektywie jeszcze tylko jeden egzamin jako opiekun, jeden jako mistrz ceremonii, jeden jako główny zainteresowany i ze trzy sprawozdania do sporządzenia.
Muszę zacząć jakoś lepiej zarządzać swym czasem. Gdy uporam się już ze zobowiązaniami zacznę wertować to: http://biznesflow.pl/zarzadzanie-czasem-poradnik-i-cwiczenia/
Tymczasem jutro ze dwie godziny pośpiewam, a w czwartek pofrunę na zachód.
PS. Lubię fakt, że mój Poślubiony pofrunie ze mną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz